Pierwszy dzień maja obfitował w Gdyni w kilka wokół morskich wydarzeń. Jednym z nich było rozpoczęcie sezonu żeglarskiego w Jacht Klubie Marynarki Wojennej Kotwica. Rozpoczęli o godz. 11.00 na placu klubowym. Jak powiedział komandor klubu Edward Kinas, po przywitaniu zebranych na placu klubowiczów i gości: „(…) jesteśmy tu dzisiaj i otwieramy sezon nie tylko na lądzie, ale również na wodzie, a zawdzięczamy to opiekunom jachtów i załogom bezpośrednio biorącym udział w ich utrzymaniu i przygotowaniu. Należą się wielkie brawa dla tych, którzy pracowali na jachtach.” Komandor Kinas podkreślił też, po krótkim przypomnieniu historii klubu (a jest ona bardzo bogata i sięga czasów tuż po odzyskaniu niepodległości Polski – roku 1919, kiedy to w Warszawie powstał Wojskowy Klub Wioślarski z sekcją żeglarską), że do dzisiaj klub z wielką dumą używa bandery zatwierdzonej przez Marszałka Józefa Piłsudskiego 3 listopada 1932 r. (Bandera Marynarki Wojennej z godłem Klubu). Zapowiedział też doroczne regaty o Puchar Komandora Klubu – na trasie Gdynia – Gdańsk, gdzie też wieczorem ma nastąpić w klubie „Zejman” ich rozstrzygnięcie.
Otwarcia sezonu w JKMW Kotwica dokonał komandor honorowy, admirał floty Marek Brągoszewski: „(…) obiecywali, że pogoda będzie żeglarska, miejmy nadzieję, że tak będzie. (…) Tradycyjnie życzę Wam dobrych wiatrów, stopy wody pod kilem i wszystkiego najlepszego, sezon żeglarski 2015 ogłaszam za otwarty.” No i poszedł w górę na maszt proporzec klubowy.
Było jeszcze kilka słów organizacyjnych od sędziującego regatom Bogusława Kiborta, który też stwierdził, że zgromadzona na starcie ilość jednostek, to bardzo dobry wynik jak na tę porę roku.
A później uczestniczące w regatach jachty (w liczbie ośmiu, obsadzone przez 48 żeglarzy) szykowały się do wyjścia w morze, aby o godz. 12.00 wystartować w kierunku na Gdańsk.
Trzeba powiedzieć, że niekoniecznie na starcie ta żeglarska pogoda dopisała, raczej więcej padało, niż wiało. Zakładam jednak, że wszyscy je w dobrych humorach ukończyli – wyniki nie są mi jeszcze znane.
Tekst i zdjęcia: Cezary Spigarski (więcej fotek – galeria)