15 sierpnia br. Gdynia tradycyjnie już świętowała przypadające na ten dzień Święto Wojska Polskiego. 96 lat temu, 15 sierpnia 1920 roku doszło do załamania natarcia Armii Czerwonej na Warszawę, podczas wojny polsko-bolszewickiej, określanego też jako „Cud nad Wisłą” . Dzień ten z rozkazu Ministra Spraw Wojskowych z 4 sierpnia 1923 roku został zatwierdzony jako Święto Żołnierza. W latach międzywojennych obchodzony był bardzo uroczyście. Po II wojnie światowej, od roku 1947, przeniesiono obchody na dzień 12 października, co miało upamiętnić chrzest bojowy 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki pod Lenino w 1943 roku. Święto dzisiaj obchodzone przywrócono po 45. latach innego punktu widzenia ustawą Sejmu z dnia 30 lipca 1992 r.
Jak co roku główne uroczystości rozpoczęto przy Płycie Marynarza Polskiego. Przy dźwiękach orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej i wprowadzeniu Kompanii Honorowej. Meldunek od jej dowódcy przyjął Komandor Krzysztof Jaworski, dowodzący 3 Flotyllą Okrętów w Gdyni.



Zaraz też po wystąpieniach odbyło się zwyczajowe już złożenie wiązanek kwiatów przy Płycie Marynarza Polskiego.

Pomimo swego dość schematycznego przebiegu, każdego roku gdyńskie obchody przyciągają bardzo wielu widzów. W Gdyni gospodarzem jest Marynarka Wojenna, co przekłada się na możliwość zwiedzenia okrętów wojennych, które z Portu Wojennego specjalnie przybywają do Basenu Prezydenta, gdzie cumują przy jego nabrzeżach. Oczywiście i tu, i w Porcie Wojennym obowiązuje Gala Banderowa. Można było wejść na pokłady: ORP „Arctowski” – okrętu hydrograficznego, ORP „Sęp” – okrętu podwodnego oraz ORP „Grom” – okrętu rakietowego.

Jedną z dodatkowych atrakcji na ten dzień przygotowanych był festyn zorganizowany w okolicach Klubu Marynarki Wojennej „Riwiera” . Można tu było posłuchać artystów z ośrodka kultury MW, dotknąć różnego rodzaju sprzętu wojskowego, nauczyć się wiązania węzłów żeglarskich, posmakować grochówki, a nawet zapisać się do Narodowych Sił Rezerwowych.
Tekst i zdjęcia: Cezary Spigarski