Jak podaje dzisiejszy komunikat (za www.zeglarski.info):
Jak informuje Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni, w czwartek o godz. 3 w nocy, na Bałtyku zatonął jacht „Quick Livener”.
„W dniu 20.10. 2016 r. o godz. 05.09 otrzymano distress alert z jednostki „Quick Livener” znajdującej się 20 Mm na północny-wschód od Helu. Do akcji ratowniczej wysłano jednostkę ratowniczą m/s „Sztorm” stacjonującą w porcie Hel. O godz. 07.35 ratownicy z jednostki m/s „Sztorm” podjęli z tratwy oczekującego na pomoc, kapitana jednostki „Quick Livener”. Z informacji uzyskanej od uratowanego wynikało, że o godz. 02.00 nastąpiło spięcie instalacji elektrycznej na jachcie, który zaczął płonąć i jednostka o godz. 03.00 zatonęła. O godz. 09.10 bezpiecznie uratowanego żeglarza przekazano załodze karetki pogotowia w Porcie Hel”.

Jednak, jak wyjaśnił mi Krystian Szypka, właściciel jachtu „Sunrise” to właśnie na tym jachcie Jacek Zieliński przygotowywał się do atlantyckich regat OSTAR, w których zamierzał wziąć udział. Prawdopodobnie miał przy sobie urządzenia do komunikacji ze swojego jachtu „Quick Livener” i stąd błędne rozpoznanie jednostki, która rzeczywiście zatonęła. Sam Jacek Zieliński trafił do szpitala z objawami hipotermii (cs).
Zdjęcia: Cezary Spigarski