Przyjaciele „Daru Pomorza” uczcili rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę
Wodowanie książki, referaty poświęcone polskim żaglowcom szkolnym i rozmowy przy kawie. Tak w poniedziałek 28 maja Towarzystwo Przyjaciół Daru Pomorza uczciło stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę.
Z okazji setnej rocznicy powrotu Polski na mapę świata, stowarzyszenia morskie i żeglarskie przygotowały wiele różnych inicjatyw – m.in. rejsy i konkursy. W świętowanie włączyło się również Towarzystwo Przyjaciół Daru Pomorza, które na muzealnej fregacie zorganizowało sesję „Statki szkolne w 100-leciu niepodległości Polski”.
– Chcielibyśmy pokazać, jaki był wkład marynarzy w naszą historię i jakie zasługi miały statki dla Polski – mówi Stefan Krella, prezes Towarzystwa.
W wydarzeniu wzięło udział blisko 60 osób, w tym poseł Tadeusz Aziewicz, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego Jerzy Litwin, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego Bogusław Witkowski i prezes Ligi Morskiej i Rzecznej Andrzej Królikowski.
– Chociaż „Dar Pomorza” nie służy już do szkolenia kadr morskich, odgrywa chyba jeszcze większą rolę – mówi Jerzy Litwin. – Jest miejscem, gdzie edukujemy społeczeństwo polskie, przypominamy nasze tradycje. A młodzi ludzie mogą się nim zainspirować i może będą chcieli wykonywać zawody morskie.
Tematem przewodnim sesji były polskie żaglowce szkolne. Stefan Krella, prezes Towarzystwa Przyjaciół Daru Pomorza, opowiedział o pierwszym polskim żaglowcu, czyli o „Lwowie”. Marek Twardowski z Narodowego Muzeum Morskiego skupił się na zmianach technicznych wprowadzanych na przestrzeni lat na „Darze Pomorza”. Z kolei admirał Czesław Dyrcz opowiedział o najważniejszych żaglowcach Marynarki Wojennej – „Iskrze” i „Iskrze II” – zwracając uwagę nie tylko na same statki, ale przede wszystkim szkolenie ich załóg. Ostatnia prelekcja należała do kpt. Marka Marca, który swoją opowieść o „Darze Młodzieży” okrasił wieloma anegdotami.
Niespodzianką podczas sesji było wodowanie albumu „Dar Młodzieży” 35 lat, autorstwa Lechosława Bar, Tomasza Degórskiego, Aleksandra Goska i Cezarego Spigarskiego.

„Dzisiaj mamy ponownie własne Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej i rzeczywiście to ministerstwo chce dużo zrobić, a jest co nadrabiać. (…) Z „Darem Młodzieży” jestem związany od początku, jeszcze zanim on powstał. Właśnie w styczniu tego roku minęło 40 lat od zgłoszenia inicjatywy, aby pieniądze na jego budowę zebrała młodzież (…). Były to lata kryzysu gospodarczego, braku pieniędzy. Wszyscy mówili zwariowałeś, to nie wypali… A jednak żaglowiec pływa…” Dodał też: „Z „Darem Pomorza” wiąże mnie natomiast to, że nigdy na nim nie pływałem (dla pełnej jasności należy dodać, że Lechosław Bar jest posiadaczem dyplomu Starszego Mechanika i sporo ze swego życia zawodowego spędził pracując na morzu – dop. red.), choć bardzo o tym marzyłem. Jestem absolwentem z pierwszego rocznika Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni z dyplomem ukończenia nr 1. Ponieważ na studiach w miarę dobrze sobie radziłem, to w ramach nagrody po trzecim roku studiów mogłem wybrać pomiędzy rejsem na „Darze Pomorza” z uczestnictwem w Operacji Żagiel 1972 r., albo pojechać statkiem szkolnym „Jan Turlejski” na Spitsbergen – ogromny dylemat… i popłynąłem na Spitsbergen…, myśląc sobie, że Darem jeszcze zdążę – nie zdążyłem, i dlatego tak bardzo zaangażowałem się później w budowę jego następcy. W ubiegłym roku, roku 35 lecia „Daru Młodzieży” miałem okazję popłynąć na nim w tygodniowy rejs. Stwierdziłem wtedy, że statek, jako również i moje „dziecko”, wymaga troski. Postanowiłem założyć Fundację Wsparcia „Daru Młodzieży”. Pierwszym jej zadaniem było wydanie z okazji Rejsu Niepodległości, właśnie prezentowanego, albumu z pięknymi zdjęciami ”Daru Młodzieży”. Dodatkową inicjatywą była propozycja umieszczenia na „Darze Młodzieży” operatora, kronikarza Rejsu Niepodległości, oczywiście nie tylko bez obciążania kosztami organizatorów rejsu, ale nawet za pokryciem przez Fundację kosztów jego pobytu na statku. Operator ten rejestrowałby to wspaniałe wydarzenie na filmach i zdjęciach, a Fundacja udostępniałaby je tak, by jak najszersze grono ludzi mogło na bieżąco śledzić losy „Daru Młodzieży” i załogi, w tym młodych adeptów wyłonionych w konkursie zorganizowanym przez Ministerstwo (trzeba tu dodać, że inicjatywa ta nie spotkała się z jakąkolwiek odpowiedzią ze strony władz Akademii Morskiej w Gdyni – dop. red.). Niestety wodowany dziś album, co z ubolewaniem muszę powiedzieć, nie spotkał się z uznaniem instytucji, która powinna najwięcej się cieszyć z jego wydania, i która w tym albumie powinna się promować, czyli Akademii Morskiej w Gdyni, a władze uczelni odmówiły napisania do albumu promocyjnego wstępu (…). Na szczęście Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, i Minister Marek Gróbarczyk uznali, że jest to doskonała okazja do promowania Polski, co znalazło wyraz w napisanym przez Ministra wstępie. W uzgodnieniu z Ministerstwem, kilkaset albumów przekazaliśmy nieodpłatnie na statek i będą one wręczane we wszystkich portach zawinięć „Daru Młodzieży” w „Rejsie Niepodległości” oficjalnym gościom, podczas odwiedzin statku (…)”.
Uroczystego chrztu albumu dokonała Skarbnik Fundacji Lechosława Bar Wsparcia „Daru Młodzieży”, p. Katarzyna Bądz
Spotkanie było również okazją, by uhonorować medalem Za Szczególne Zasługi Dla Żeglarstwa Pomorskiego Jerzego Litwina, Stefana Krellę, Marka Twardowskiego, Czesława Dyrcza i Marka Marca. Medal, legitymację i krawat wręczył odznaczonym Bogusław Witkowski, prezes PoZŻ.
Tekst: Jędrzej Szerle (www.zeglarski.info)
Zdjęcia i komentarz: Cezary Spigarski
Zainteresowanych nabyciem albumu odsyłam do naszej księgarni – kliknij