Tegoroczne lipcowe Targi Wiatr i Woda na Wodzie tradycyjnie prezentowały najnowsze propozycje branży jachtowej i motorowodnej, obfitowały w spotkania ze znanymi ludźmi, którzy opowiadali swoje przeżycia w morskich wyprawach, albo snuli plany na najnowsze eskapady. Jak zawsze było co oglądać, można było dotknąć, wejść na pokład i pomarzyć… Można też było po prostu otworzyć portfelik i kupić… No właśnie – zapomniałem portfelika :-(
Wydało mi się, chodząc wśród wystawców po pomostach gdyńskiej mariny, że spore zainteresowanie wzbudza całkowicie koncepcyjnie nowa rzecz – domek na wodzie zwany FLOAT. Wizualnie coś dotąd niespotykanego. Kształty dość futurystyczne, tu i tam zaokrąglone, stwarzające przy tym możliwość zabudowy modułowej, łączenia w grupy domków np. jako nawodne obiekty hotelowe. Mogą też służyć, jako bardzo komfortowe mieszkania czy biura, gdzie właściwy projekt końcowy i wykończenie w dużej mierze zależeć będzie od zasobności portfela przyszłego mieszkańca takiej samodzielnej kwatery pływającej.
Tak się składa, że nie trafiłem tam przypadkiem. Poszedłem, wiedząc wcześniej, że taki pływający dom będzie na targach pokazywany. Jednego z pomysłodawców i wspólników konceptu FLOAT, Tomka Fica znam od wielu lat i wiem, że kiedy na chwilę się zamyśli, ciach – jest pomysł, a potem wykonanie i wszystko co chce zbudować widzi dokładnie oczyma wyobraźni. Oczywiście nie działa sam. Jego wspólnikiem jest Jan Sowa. Mają też w swojej ekipie dziewczynę od designu (uzupełnię, kiedy w końcu odbierze telefon i poda jej nazwisko!!! :-) ) z całkiem pięknym doświadczeniem projektowym. Jak podają na swojej stronie firmowej: „Pomysł na FLOAT powstał w głowach Jana Sowy i Tomasza Fica, których twórcza współpraca zaczęła się od firmy Sofic, gdzie wspólnie zajmowali się produkcją szytych na miarę łodzi i kompozytowych piwniczek ogrodowych (taką piwniczkę też prezentowali na targach – widoczny jej przekrój na jednym ze zdjęć – dop. red.). Tam też narodziło się marzenie o budowie domów na wodzie z myślą o ludziach, którzy szukają dla siebie czegoś wyjątkowego i docenią wolność, jaką niesie taki sposób na życie. Aby zmienić wizję w rzeczywistość, dwójka inżynierów zebrała grupę zapalonych profesjonalistów. Połączenie inżynierskiej precyzji, zamiłowania do designu i znajomości rzemiosła stoczniowego sprawiło, że FLOAT jest w stanie zapewnić życie na wodzie w standardzie luksusowego apartamentu na lądzie.”
Prezentowany na targach pływający dom to jeszcze niewykończony projekt – na dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej Funduszu Inteligentny Rozwój i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz środków przyznanych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Jest w trakcie realizacji, ale targi stanowiły dla niego doskonałą możliwość zaistnienia w świadomości potencjalnych klientów i skierowania ich uwagi na pomysłową różnorodność późniejszych, końcowych realizacji.
Więcej i bardziej szczegółowo możecie poczytać na stronie projektu – kliknij
Tekst i zdjęcia: Cezary Spigarski