Kongres Polskie Porty 2030. „Offshore Wind – logistyka MEW impulsem dla rozwoju portów i terminali”
W ramach konferencji Kongres Polskie Porty 2030, odbył się niezwykle ważny panel dyskusyjny zatytułowany „Offshore Wind – logistyka MEW impulsem dla rozwoju portów i terminali”. Moderatorem tej dyskusji był Piotr Żeglarski, Business Development Manager w Seaway 7.
Panel skupił się na kluczowych aspektach związanych z rozwojem morskich farm wiatrowych i ich wpływie na rozwój polskich portów oraz terminali. Dyskusję poprzedziła krótka prezentacja moderatora Piotra Żeglarskiego, który przedstawił plany związane z offshore wind na najbliższą przyszłość.
Unia Europejska postawiła sobie ambitne cele dotyczące instalacji mocy do roku 2030. W 2021 roku ustalono, że można zainstalować jedynie określoną liczbę megawatów do tego czasu. Dwa lata później, w 2023 roku, cel ten został zwiększony o 117 megawatów, co podniosło całkowitą przewidywaną moc do osiągnięcia w 2030 roku. Dodatkowo, 50 megawatów nowych instalacji również zostało uwzględnionych, co oznacza, że całkowita moc wyniesie 160 megawatów do 2032 roku.
W obliczu tych wyzwań, Europa stara się wykorzystać lokalnych producentów oraz zminimalizować zależność od importu, zwłaszcza z Chin. Niemniej jednak, niektórzy inwestorzy mają obawy co do możliwości realizacji tych celów, zwłaszcza w kontekście lokalizacji i kosztów produkcji. Jednym z głównych problemów jest również brak wykwalifikowanych pracowników, co może dodatkowo opóźniać realizację projektów.
W dyskusji wzięli udział czołowi eksperci z branży, w tym Łukasz Piotrowicz (Dyrektor Operacyjny, ASE Offshore), Tomasz Wiśniewski (Dyrektor, PGE Baltica), Przemysław Preiss (Dyrektor, Erbud), Jakub Płażyński (Dyrektor, Bank Pekao S.A.), Kacper Kostrzewa (Dyrektor Projektu, Ocean Winds), Paweł Przybylski (Dyrektor Zarządzający, Siemens Gamesa) oraz Lech Paszkowski (Port Development Director, Baltic Hub).
Lech Paszkowski z Baltic Hub opowiedział o inwestycji spółki jaką jest terminal T5, który ma służyć jako baza instalacyjna dla morskich elektrowni wiatrowych (OWIB; Offshore Wind Installation Base).
Istrana, spółka celowa Baltic Hub buduje nowoczesny terminal T5 na terenie o powierzchni 21 hektarów w Porcie Zewnętrznym. Inwestycja ta realizowana jest na gruncie pozyskanym poprzez przetarg, co świadczy o jej strategicznym znaczeniu dla rozwoju infrastruktury portowej. Po zakończeniu budowy, teren zostanie poddzierżawiony kolejnym spółkom, co zapewni dynamiczny rozwój i zwiększenie możliwości przeładunkowych portu. – Projekt ten wymagał wieloletnich przygotowań, obejmujących skomplikowane procesy administracyjne oraz pozyskiwanie niezbędnych decyzji środowiskowych. Obecnie jesteśmy w finalnej fazie tego etapu, czekając jedynie na decyzję o pozwoleniu na budowę. Równocześnie trwa proces finalizacji kwestii finansowania projektu, którego całkowity koszt szacowany jest na 1 miliard 200 milionów złotych – podkreślił Lech Paszkowski.
Tomasz Wiśniewski z PGE Baltica podkreślił, że na papierze wszystko wygląda ładnie, jednak prawdziwe wyzwanie pojawia się, gdy trzeba przejść do realizacji. Łańcuchy dostaw są rozciągnięte, a podstawowym celem jest budowa morskich farm wiatrowych (MFW) i produkcja energii, a nie budowa portów i terminali. – Wszyscy musimy działać wspólnie, patrząc na konkretne liczby. Analizy, które przeprowadziliśmy, wskazują na możliwość produkcji 30 gigawatów energii w Polsce i około 90 gigawatów w całym basenie Morza Bałtyckiego. Absolutnie konieczne jest, aby instalacyjne terminale w Polsce powstały.
Paweł Przybylski, jako reprezentant Siemens Gamesa przedstawił rolę dostawcy turbin w projektach związanych z portami instalacyjnymi. Podkreślił, że zależy to od dewelopera lub operatora. – To deweloper decyduje, czy dany port zostanie uwzględniony w projekcie. Zazwyczaj nie jesteśmy właścicielami portów; gdy przygotowujemy się do realizacji projektu offshorowego, interesuje nas wynajęcie. W przypadku sekcji wież, przedstawiamy szereg wymagań dotyczących obszarów do magazynowania komponentów. Jest to kluczowe, aby cały proces dostarczenia komponentów i ich załadunku na statek instalacyjny przebiegł bez niespodzianek. Zazwyczaj jest to powiązane z tym, kto jest stroną w projekcie – zaznaczył.
Łukasz Piotrowicz, dyrektor operacyjny w ASE Offshore został zapytany o kwestię ryzyka w kontekście projektów portów instalacyjnych. – Podstawowe ryzyko związane z portem instalacyjnym to pytanie, czy istnieją zagrożenia dla jego realizacji. Jeśli takie ryzyka istnieją, koncentrujemy się na ich analizie i ocenie. W drugim kroku zastanawiamy się nad ryzykami, które mogą pojawić się w przyszłości oraz nad tym, w jakim przedziale czasowym mogą wystąpić. Dla nas najważniejsze jest zrealizowanie głównych celów w określonym terminie, niezależnie od tego, czy projekty mają charakter komercyjny. To stanowi największe ryzyko.
Przemysław Preiss reprezentujący przedsiębiorstwo Erbud, które niedawno wygrało przetarg na budowę bazy serwisowej dla offshore wind w Łebie wypowiedział się na temat przebiegu pracy nad tym projektem. – Obecnie mamy już pozwolenie na budowę, a projekt ma krótki harmonogram wynoszący tylko 2 lata. W grudniu byliśmy już na placu budowy. Na koniec maja 45% projektu zostało zrealizowane, co oznacza, że jesteśmy na półmetku zarówno pod względem czasu, jak i wykonanych prac. Obecnie baza może być już wykorzystywana do drobnych załadunków. Wszystko przebiega sprawnie, a my jako firma patrzymy w przyszłość, biorąc udział w kolejnych postępowaniach i planując dalszy rozwój portów.
Z kolei Kacper Kostrzewa z Ocean Winds podkreślił potencjał portu we Władysławowie w realizacji projektu bazy serwisowej dla budowanej farmy wiatrowej BC-Wind. – Od 2022 roku prowadzimy intensywne analizy dotyczące portu serwisowego we Władysławowie. Przyglądając się infrastrukturze, stwierdziliśmy, że wybrana lokalizacja ma ogromny potencjał. Nie są potrzebne krytyczne zmiany, a jedynie niewielki dalszy rozwój, aby zwiększyć możliwości Władysławowa.
Port serwisowy we Władysławowie stanie się idealnym miejscem do realizacji zarówno bieżących, jak i przyszłych projektów, zwłaszcza w drugiej fazie rozwoju.
W obliczu ogromnej skali wyzwań, z którymi musimy się zmierzyć, rodzi się pytanie: kto za to wszystko zapłaci? O tym opowiedział przedstawiciel instytucji finansowej, Jakub Płażyński z Pekao S.A. – Chcemy uczestniczyć w tych przedsięwzięciach i współpracować z biznesem, oferując wsparcie dla polskiej gospodarki, w szczególności dla gospodarki morskiej i sektora offshore. Polska dynamicznie się rozwija, a ostatnie 20 lat w Unii Europejskiej pokazuje, że potrafimy skutecznie pozyskiwać dofinansowanie. Nasza rola partnerska polega na kierowaniu i wspieraniu tych działań, co wymaga czasu i doświadczenia. Przygotowujemy się do tego zadania, mając na uwadze konieczność podejmowania decyzji w odpowiednim czasie oraz zarządzania ryzykiem związanym z finansowaniem. W obliczu tych wyzwań, niezbędne jest przemyślane i strategiczne podejście, aby skutecznie wspierać rozwój i innowacje w kluczowych sektorach gospodarki.
Tekst: Karolina Wirkus/www.gospodarkamorska.pl
Zdjęcia: Cezary Spigarski