3 sierpnia br. o godz. 11.00 przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Nautologicznego, Akademii Marynarki Wojennej, Urzędu Morskiego w Gdyni, Związku Piłsudczyków RP, stowarzyszeń morskich oraz w imieniu Senatora RP Sławomira Rybickiego złożyli wiązanki kwiatów pod gdyńskim pomnikiem pisarza upamiętniając setną rocznicę śmierci. Miało też miejsce, w imieniu środowisk wileńskich przekazanie książki „Pod gwiazdą Conrada”, autorstwa Piotr Dymitra Wiszniewskiego.

Józef Teodor Konrad Korzeniowski urodził się grudnia 1857 w Berdyczowie. Ten światowej sławy marynista, autor wielu książek i opowiadań wyjeżdżał z Polski jako chłopak z Kresów z marzeniem, by zaciągnąć się na żaglowiec. Wybrał banderę francuską. Szkoły średniej nie ukończył. Uczył się na kresach, we Lwowie, potem w Krakowie. Był synem Ewy i Apolla Korzeniowskich. Ojciec był zesłańcem. Trafił wraz z żoną do Wołogdy za udział w przygotowaniu do powstania styczniowego. Potem rodzina przeniosła się do Czernihowa.

Józef Korzeniowski z polskiego Berdyczowa, gdzie urodził się 3 grudnia 1857 roku, do angielskiego Bishopsbourne przebył drogę przez lądy, morza i rzeki. Do naszych serc trafił dzięki powieściom i opowiadaniom. Dobrze, że jego największy pomnik znajduje się w Gdyni, mieście z morza i marzeń. Dobrze, że pamiętają o nim samorządowcy i przedstawiciele organizacji społecznych. I to już koniec listy tych, co pamiętają i spotykają się co roku nieopodal Wydziału Nawigacyjnego Uniwersytetu Morskiego, Akwarium Morskiego i gdyńskiej Mariny z licznymi klubami żeglarskimi. Może przypomną sobie za rok?

Z Krakowa na Morze Śródziemne

Mimo że był poddanym cara Rosji, wybrał banderę francuską. Jak wspomniano, nauki nie ukończył. W wieku lat 17 udał się do Marsylii, bo – jak twierdzą jego biografowie – językiem francuskim posługiwał się tak biegle, jak Francuz. Po pierwszej podróży w roli pasażera, zaciągnął się na żaglowiec. Żeglarskie doświadczenie zdobywał jako praktykant i steward. Ponieważ na statkach francuskich nie mógł pływać bez zezwolenia władz carskich, po 3 latach przeniósł się pod banderę brytyjską. Pływając na statkach angielskich uzyskał patent kapitański w 1886 roku. W tym samym roku został poddanym królowej Wiktorii.

Zszedł na ląd i przed czterdziestką wydał swoja pierwszą książkę. „Szaleństwo Almayera” to pierwsza pozycja Korzeniowskiego, którą wydał pod nazwiskiem Joseph Conrad, które przybrał przenosząc się do Albionu. Ożenił się w 1886 roku z osiemnastoletnią Angielką Jessie George i miał dwóch synów, Alfreda Borysa i Johna Aleksandra. Pływał do 1894 roku na różnych jednostkach, w tym na statkach rzecznych w Afryce.

Styl Conrada

W literaturze angielskiej przyjęło się mówić o stylu Conrada, który nadspodziewanie silnie zaznaczył się u wielu pisarzy. Byli tacy, którzy wprost przyznawali, że czerpali z konradowskiego podejścia do faktów i postaci oraz wzorowali się na sposobie jego narracji. Między innymi byli to: Francis Scott Fitzgerald, William Faulkner, William S. Burroughs, Saul Bellow, Philip Roth, czy Joan Didion oraz Thomas Pynchon.

W Polsce Conrad kojarzony jest z lektur szkolnych, w których przewijały się takie znane tytuły jak: „Lord Jim”, „Jądro Ciemności” czy „Nostromo”. Pisarz jako tło swoich powieści i opowiadań wybrał egzotyczny Archipelag Jawajski, wówczas, a nawet dziś, obszar mało znany. Jak podkreślał Zdzisław Najder, jego polski biograf, Conrad świadomie wybrał ten region na tło swoich powieści, bo dla Anglików były to obszary wciąż egzotyczne. Miał taż świadomość, że nie może konkurować z pisarzami angielskimi, którzy świetnie osadzali swoje powieści w specyficznej kulturze brytyjskiej.

Conrad w wielu powieściach opisywał prawdziwe postacie, które ubarwiał literacko. Doszedł do takiej wprawy, że został uznany za jednego ze stylistów brytyjskiej literatury.

Conrad na świecie

Conrad zapisał się silnie nie tylko w literaturze angielskiej, ale również polskiej i światowej. Powieści i opowiadania Conrada to w wielu przypadkach gotowe scenariusze filmowe, które zostały wykorzystane do adaptacji filmowych i teatralnych. Conrad świetnie umiał opisać sylwetki psychologiczne swych bohaterów, czytelnikowi pozostawiając oceny moralne ich decyzji i zachowań. Jego powieści to także świetne dokumenty epoki, w których Conrad ilustruje nie tylko panujące zwyczaje i odzwierciedla stosunki społeczne i poglądy, w których krytykował kolonializm. Mimotego kilkadziesiąt lat później przez biografów z Afryki posądzany był o rasizm. Jego obrońcy twierdzą natomiast, że wyrażał poglądy i prezentował zachowania ówczesnych kolonizatorów.

W 2009 „Jądro ciemności” i „Lord Jim” znalazły się także na liście 100 najlepszych książek literatury światowej „Newsweeka”. Wydawnictwo Modern Library na liście 100 najlepszych powieści anglojęzycznych XX wieku umieściło również powieści „Tajny agent” oraz „Nostromo”.

Conradem zafascynowani

Po morzach pływało i pływa wiele statków i jachtów z nazwą „Conrad” na burcie, są stocznie i zakłady pracy, szkoły i biblioteki, a także stowarzyszenia upamiętniające dorobek powieściopisarza, dramaturga, a przede wszystkim marynisty. Dorobkiem i twórczością Conrada zafascynowani byli i są po dziś nie tylko maryniści, czy literaturoznawcy.

Obok kilkudziesięciu adaptacji filmowych i teatralnych powstały również komiksy oraz gra komputerowa. Do powieści i bohaterów Conrada nawiązują również autorzy wielu dzieł. W serii filmów „Obcy” nazwy statków i okrętów są wprost przeniesione z kart powieści Conrada. To zasługa osób zafascynowanych dorobkiem angielskiego pisarza z polską duszą i, jak zaznacza wiele osób, mówiącego po angielsku z silnym polskim akcentem. W pięćdziesiątą rocznicę śmierci Conrada wydano nawet zbiór opracowań krytycznoliterackich jego twórczości autorstwa pisarzy z całego świata. Dzieło liczy ponad osiemset stron. Od tego czasu liczba takich opracowań co najmniej się podwoiła.

Pomnik Conrada w Gdyni

– Pomnik Josepha Conrada w Gdyni powstał m.in. z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Nautologicznego – przypomniał prof. Daniel Duda, honorowy prezes Towarzystwa. Wmurowanie kamienia węgielnego było skromną uroczystością. Natomiast odsłonięcie w 1976 roku odbyło się już z pompą i udziałem najwyższych władz. Autorami pomnika Conrada są Zdzisław Koseda i Wawrzyniec Samp. Za popiersiem pisarza ustawiono stylizowane maszty z żaglami, nawiązując do barku „Otago”. Kwiaty pod pomnikiem złożyli m.in.: Małgorzata Trejtowicz i przedstawicielki Biblioteki Gdynia oraz prof. Daniel Duda, kontradmirał Czesław Dyrcz, grotmaszt Bractwa Kaphornowców 2007-2014 i Grzegorz Kuleta w imieniu Sławomira Rybickiego.

Marek Grzybowski

Przewodniczący Zarządu Polskie Towarzystwo Nautologiczne

Zdjęcia: Cezary Spigarski

Previous

Historyczna, pierwsza jednostka zbudowana w Gdyni uratowana!

Next

Babcock z licencją na projekt budowy polskich fregat

Zobacz również