Klub Publicystów Morskich – reaktywacja, nowe wyzwania i akweny działalności. Cała naprzód
2 grudnia br. odbyło się spotkanie wydawców i publicystów morskich, w czasie którego postanowiono reaktywować działalność publicystów morskich. Uczestnicy spotkania postanowili, że będą promować gospodarkę morską na różnych polach. Mateusz Kowalewski i Piotr Frankowski postulowali poszerzanie wiedzy o przemysłach morskich w środowisku uczelni Pomorza, w tym wśród studentów studiów dziennikarskich. Portale i lokalne pisma mogą zadeklarować odbywanie praktyk studenckich.
Marek Grzybowski sugerował upowszechnianie wiedzy o gospodarce morskiej wśród dziennikarzy polskich mediów. Będzie to kontynuacja działań Klubu Publicystów Morskich z lat 90. I pierwszej dekady tego wieku, kiedy na spotkania z firmami polskiej branży morskiej zapraszano dziennikarzy z całej Polski, z mediów centralnych i lokalnych. Warto również promować polskie przemysły morskie w regionie Morza Bałtyckiego i innych krajów Unii Europejskiej. W tym celu podejmiemy współpracę z wydawcami i dziennikarzami z wybranych krajów.
Położenie nad Bałtykiem to dobro narodowe
Można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że nawet na Pomorzu wiedza o gospodarce morskiej i Polsce Morskiej jest wciąż cząstkowa, a często bardzo pobieżna. Nierzadko zdarzają się wypowiedzi całkiem odbiegające od stanu rzeczywistego. Dlatego Klub Publicystów Morskich za zadanie podstawowe postawił sobie misję edukacyjną we wszystkich środowiskach. Chcemy by Polacy traktowali położenie Polski nad Bałtykiem jako dobro narodowe.
Jesteśmy w czołówce krajów budujących łodzie i jachty. Rocznie, głównie na rynek międzynarodowy trafia ponad 20 tys. jednostek zbudowanych i wyposażonych w Polsce. Polskie jachty i łodzie znajdują nabywców na wszystkich kontynentach. Polskiej stolarki na jachtach wytworzonych przez nasze firmy zazdroszczą producenci z wielu krajów.
800 statków i łodzi rybackich
Polska flota rybacka liczy ponad 800 jednostek. W 2020 r. z łowisk bałtyckich pozyskano 130,0 tys. ton ryb. Do tego trzeba jeszcze dodać około 200 statków zajmujących się wędkarstwem morskim oraz kilkadziesiąt jednostek turystycznych. Polska należy do europejskiej czołówki w przetwórstwie ryb. W Polsce zajmuje się tą działalnością ponad około 400 firm, z których około 260 posiada uprawnienia eksportowe, a ponad 160 są to zakłady uprawnione do sprzedaży bezpośredniej. Ponad połowa z tych firm jest zlokalizowana w województwach nadmorskich.
Flota jachtów
Flota jachtów morskich liczy prawie tyle samo co flota rybacka, a z czarterów jachtów i ich obsługi żyje cała branża. Przystanie i porty jachtowe są pełne przez cały sezon. Polska flota zmalała i faktycznie liczącym się armatorem jest Polska Żegluga Morska z flotą 60 statków. Niestety pod obcymi banderami. Polskie promy również operują pod obcymi banderami i wymagają wymiany statków. Rozwija się natomiast usługa zarządzania statkami. Polscy przedsiębiorcy żeglugowi zarządzają w imieniu armatorów flotą 250 statków o nośności około 2,5 mln t.
Porty naszym oknem na świat
Najlepiej znana jest sytuacja w portach. Obroty ładunkowe w portach morskich w 2020 r. wyniosły 88,5 mln t., ale rok wcześniej przekroczyły 100 mln t. A jeszcze dziesięć lat temu było to około 60 mln t. To oznacza, że nasza gospodarka właśnie przez porty jest coraz lepiej powiązana z gospodarką światową.
W portach wciąż trwają inwestycje modernizacyjne, powstają nowe terminale lub nabrzeża, wprowadzane są innowacje. W ich otoczeniu również dynamicznie rozwijają się polskie firmy agencyjne i spedycyjne, transportowe i logistyczne.
Stocznie i kadry
Znacznie gorszą wiedzę ma społeczeństwo, nawet to trójmiejskie i szczecińskie o aktywności stoczni. Niewiele osób wie, że nasze stocznie duże i małe są nośnikiem innowacji. Tu powstają jednostki unikalne na skalę światową, wykonywane są przebudowy na jednostki przyjazne środowisku.
I jeden z najważniejszych atutów – kadry gospodarki morskiej. O jakości naszych pracowników nauki, absolwentów uczelni technicznych, morskich i uniwersytetów więcej wiedzą chyba headhunterzy z firm zagranicznych działających w branży morskiej niż społeczność województw pomorskich. Poziom badań naukowych naszych instytutów i wydziałów związanych z przemysłami morskimi i gospodarką morską nie odbiega od tego co dzieje się w świecie.
Wszystkie ręce na pokład
Klub Publicystów Morskich ma więc podstawy, by działać na wielu polach i promować niebieską gospodarkę w wielu wymiarach. Do takich konkluzji doszli uczestniczący w spotkaniu: Wioletta Kakowska-Mehring z Portalu Trójmiasto.pl, Anna Konopka z portalu GospodarkaMorska.pl, Kazimierz Netka, redaktor naczelny portalu Pulsarowy.pl, Piotr Frankowski, wydawca i redaktor naczelny „Namiary na Morze i Handel”, Mateusz Kowalewski, wydawca i redaktor naczelny portalu GospodarkaMorska.pl oraz Marek Grzybowski wydawca i redaktor naczelny INTERNET MANAGER www.im.org.pl oraz publicysta morski.
Udział w działaniach Klubu Publicystów Morskich zadeklarowali również Artur Kiełbasiński, redaktor naczelny „Dziennika Bałtyckiego”, Katarzyna Sędek – redaktor “Polska morska”, “Polacy na morze” oraz Cezary Spigarski, prezes zarządu w Fundacja Promocji Przemysłu Okrętowego i Gospodarki Morskiej, wydawca portalu www.oficynamorska.pl oraz Wojciech Sobecki – Redaktor Naczelny i Wydawca portalu www.infomare.pl. Na pierwszym spotkaniu ustalono, że ruszamy cała naprzód. Stan załogi nie jest zamknięty i każdy chętny do działania zostanie mile powitany na pokładzie.
Tekst: Marek Grzybowski
Zdjęcia: Cezary Spigarski