Jacht, na którym kpt. Krystyna Chojnowska-Liskiewicz, jako pierwsza kobieta samotnie opłynęła świat, znów zacumował w Gdańsku. W sobotę, 10 czerwca 2023 r. „Mazurek” został uroczyście powitany w gdańskiej marinie przy ul. Szafarnia. Teraz to będzie jego stałe miejsce cumowania. Wybór przystani nie jest przypadkowy, bo w pobliżu znajduje się główna siedziba Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, które jest nowym armatorem jachtu.

W grudniu 2022 roku „Mazurek”, znajdujący się w ostatnich latach w rękach prywatnych, dzięki wsparciu Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego stał się własnością muzeum. Co ważne, nie będzie eksponatem muzealnym, ale ze względu na swój bardzo dobry stan techniczny, będzie służył celom szkoleniowym.

W odróżnieniu od innych, pozyskanych przez nas wcześniej jednostek, jacht pozostanie w czynnej służbie na rzecz wychowania morskiego i edukacji żeglarskiej – zapewnia dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.

Uroczystość powitania „Mazurka” przypadła niemal dokładnie w 45. rocznicę powrotu Krystyny Chojnowskiej-Liskiewicz do Gdańska po tym, jak zakończyła swój historyczny rejs. Za sterem wpływającego ponownie do Gdańska „Mazurka” stanęli minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, dyrektor Robert Domżał oraz kpt. Wacław Liskiewicz, konstruktor jachtu i mąż zmarłej w 2021 r. kpt. Krystyny Chojnowskiej-Liskiewicz.

Oprócz nich w uroczystości powitania „Mazurka” wzięli udział m.in. wojewoda pomorski Dariusz Drelich, dyrektor Biura Prezydenta Gdańska ds. sportu Adam Korol, dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu Leszek Paszkowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego dr Fryderyk Tomala oraz prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego Bogusław Witkowski i jednocześnie członek Rady Narodowego Muzeum Morskiego.

Żeglarstwo jest piękne, dlatego chcemy robić wszystko, by je upowszechniać – mówi minister Piotr Gliński. – Planujemy uruchomić kolejny oddział Narodowego Muzeum Morskiego, najprawdopodobniej we Władysławowie, który będzie poświęcony polskiemu żeglarstwu. Eksponaty są, a nawet przypływają nowe.

Ponowne przypłynięcie „Mazurka” do Gdańska stało się również pretekstem do odsłonięcia tablicy upamiętniającej to wydarzenie. Została ona ufundowana przez Narodowe Muzeum Morskie i Gdański Ośrodek Sportu.

To kolejny etap oddawania hołdu pani Krystynie Chojnowskiej-Liskiewicz przez miasto Gdańsk – dodał Leszek Paszkowski. – To już czwarta tablica w gdańskiej marinie, po „Korsarzu”, jachcie „Antica” i „Generale Zaruskim”, teraz mamy także „Mazurka”.

O „Mazurku” mówił również m.in. jego konstruktor Wacław Liskiewicz. – Po 45 latach znów mamy w Gdańsku „Mazurka”, który wraca w tych samych barwach, co wtedy, 18 czerwca 1978 roku – powiedział. – Kapitanowie jachtów bardzo często personifikują te jednostki, bo to jest specyficzny tandem „człowiek-statek”, to świadomość, że jedno bez drugiego nie może istnieć na morzu czy oceanie. Krystyna także personifikowała „Mazurka”. W dzienniku pokładowym zapisała takie słowa „Niech żyje kochany Mazurek-Pazurek”. Czuję wzruszenie, satysfakcję i dumę, ale i ogromną wdzięczność dla tych ludzi, którzy sprawili, że „Mazurek” znów jest w Gdańsku.

Środowisko żeglarskie wysoko sobie ceni fakt, że w Narodowym Muzeum Morskim prezentującym całą gospodarkę morską i wszystkie związki Polski z morzem, żeglarstwo zajmuje tak ważne miejsce – powiedział z kolei Bogusław Witkowski. – Narodowe Muzeum Morskie nie jest placówką martwą, to jest muzeum gdzie człowiek może naprawdę poczuć jak to drzewiej bywało na morzu.

Tekst: Adam Mauks/zeglarski.info
Zdjęcia: Tadeusz Lademann, Cezary Spigarski

Previous

Nowy Prezes Zarządu PGE

Next

Z Profesorem Piotrem Dominiakiem w gdyńskiej "Róży Wiatrów"

Zobacz również