Porty gwarantują nam bezpieczeństwo energetyczne – debata podczas Kongresu Polskie Porty 2030
Za www.gospodarkamorska.pl
Bezpieczeństwo dostaw oraz local content i jego znaczenie były ważnym elementem dyskusji o inwestycjach energetycznych wokół polskich portów. Zdaniem uczestników debaty polski łańcuch dostaw stanowi gwarancję bezpieczeństwa i niskich kosztów.
Podczas Kongresu Polskie Porty odbyła się debata poświęcona wpływowi portów na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Prowadzący Robert Grzegorowski, doradca zarządu Energa Wytwarzani zarysował kontekst rynkowy obecnej sytuacji. Polskie porty odgrywają niezastąpioną rolę w polskiej gospodarce, będąc kluczowym ogniwem w przeładunkach surowców energetycznych, takich jak gaz, ropa czy jej pochodne. Ich strategiczne położenie oraz rozwinięta infrastruktura zapewniają stabilność dostaw, co jest fundamentem bezpieczeństwa energetycznego kraju i podstawą rozwoju polskiej gospodarki. Porty w Gdańsku, Gdyni czy zespół Szczecin-Świnoujściu obsługują znaczną część importu LNG i ropy naftowej, wspierając nie tylko przemysł, ale i codzienne funkcjonowanie gospodarki.

Kluczowymi elementami infrastruktury portowej mającymi wpływ na polskie bezpieczeństwo energetyczne są Gazoport w Świnoujściu, Naftoport w Gdańsku wraz z pobliską baza paliwową oraz baza PERN w Dębogórzu, na zapleczu portu Gdynia. Morską infrastrukturę energetyczną uzupełnia też gazociąg Baltic Pipe umożliwiający import gazu z Norwegii i Danii. Do tego w portach powstają terminale na potrzeby obsługi offshore.
Gaz i ropa dostarczane bezpiecznie
Olgierd Hurka, dyrektor Pionu Realizacji FSRU z Gaz-SYSTEM podkreślał, że inwestycja w pływający terminal FSRU stanowi jeden z ostatnich elementów budowy krytycznej infrastruktury przesyłowej. Hurka podkreślał, że to 20-letni proces, który właśnie powoli dobiega końca. Zaczęło się od Gazoportu w Świnoujściu, teraz mamy dopięcie tego procesu poprzez inwestycję w Gdańsku. Jak ten system działa, czy jest skuteczny? Zdaniem przedstawiciela GAZ-SYSTEM tak, bo po przerwaniu dostaw ze Wschodu w 2022 r. nie mieliśmy ani jednego dnia przerwy w dostawach gazu dla polskich firm i gospodarstw domowych. Podobne spostrzeżenia miał Daniel Betke, prezes zarządu, Naftoportu Grupa PERN. – Nie chcę być posądzony o megalomanię, ale bez Naftoportu wiele rzeczy się nie uda, jego rola jest nie do przecenienia. Ropa naftowa może być uważana za krew gospodarki, w tym systemie Naftoport jest sercem – stwierdził prezes Naftoportu. – W ciągu 4 lat zwiększyliśmy przeładunki ropy naftowej i paliw 3-krotnie. W tej chwili zaspokajamy 100% zapotrzebowania polskich rafinerii i w znacznej części zapotrzebowanie 2 niemieckich rafinerii. A jednocześnie Naftoport przeładowujący 39 mln ton przeładunków odpowiada za 28% przeładunków w polskich portach (dane za 2024 r.).

Prezes Betke podkreślał, że obecnie budowana infrastruktura w postaci szóstego stanowiska przeładunkowego w przyszłości może mieć zupełnie inne znaczenie, będzie wykorzystywana nie koniecznie do transportu paliw kopalnych, ale też paliw alternatywnych, jak amoniak czy wodór.

Kluczowy offshore
Lena Grupińska, pełnomocnik zarząd Orlen Neptun przybliżyła koncepcję wykorzystania w przyszłości portu instalacyjnego offshore Grupy Orlen. Z początkiem czerwca terminal osiągnął gotowość operacyjną. To jedna z najnowocześniejszych instalacji tego typu w Europie i pierwszy w Polsce. Obecnie są trzy koncepcje komercjalizacji i wykorzystania – po pierwsze, jako typowy terminal instalacyjny. Druga opcja to przeładunki i składowanie materiałów dotyczących offshore, czyli funkcje cargo. A trzecie zastosowanie to charakter terminalu serwisowego dla części projektów Orlen na Ławicy Odrzańskiej.




Opowiadając o roli offshore Piotr Dziubałtowski wiceprezes ds. Operacyjnych PGE Baltica podkreślał, że najważniejszym celem jest dziś stworzenie wizji maksymalnie skutecznego wykorzystania terminali instalacyjnych, ale też całego procesu inwestycyjnego. – Równie ważny jest terminal serwisowy w Ustce. W jego budowie PGE w 100% wykorzysta lokal content.


Jak podkreślał Dziubałtowski w przypadku inwestycji w Ustce na local content składa się 30 kontraktów od bardzo małych do naprawdę dużych. Podkreślał, że w strategii PGE 150 mld zł ma być przeznaczone na local content. – Nie mówimy, że jest dobrze, my już gramy w kolejną grę, szykujemy się do kolejnego rozdania – podkreślał.
Brakuje strategii przemysłowej
Janusz Czajkowski prezes zarządu Sea Global podkreślał, że kłopotem jest brak strategii przemysłowej. – Nie mamy strategii przemysłowej, my nie wiemy jak ustawiać się na rynku energetycznym w Polsce, nie wiemy jakie będą kierunki działań np. spółek skarbu państwa – podkreślał. Czajkowski jednoznacznie mówił. że głównym atrybutem bezpieczeństwa przemysłowego i energetycznego jest krajowy łańcuch dostaw. Im bardziej jest lokalny, tym bardziej jest bezpieczny. A w dłuższej perspektywie jest też najtańszy. – Postawmy więc sobie pytanie czy my czujemy się bezpiecznie nie mając tej strategii przemysłowej pytał retorycznie prezes Czajkowski.

Brak tej strategii, ma też praktyczny wymiar. Podkreślał, że w Singapurze zamiast 4 bunkierek do tankowania statków jest ich teraz 20, bo tak się rozwija ten rynek, a w strategii to przewidziano. Czy my bez strategii jesteśmy w stanie tak reagować? – pytał retorycznie. – Naszą perspektywą powinna być siła gospodarcza Polski podkreślał Janusz Czajkowski.
Polska naiwność?
Grzegorz Starybrat prezes zarządu, Apator Powogaz ubolewał, że firma lepiej rozwija się na rynkach zagranicznych niż na krajowym. – W Polsce jesteśmy naiwni. Do przetargów można się zgłaszać z urządzeniami o niejasnym pochodzeniu, w tych urządzeniach mogą być nawet elementy szpiegujące. I dopiero teraz pojawia się świadomość tych zagrożeń – alarmował.

Jak temu zapobiegać? Jak chcę sprzedać coś w Korei muszę mieć 50% wkładu z firm koreańskich, w USA tak samo. W Polsce nie ma takiej sytuacji. Straciliśmy w Europie kluczowe kompetencje produkcyjne jak np. magnesy neodymowe, w 85% produkowane są w Chinach. A ich wywóz wymaga licencji na wywóz, którą jest trudno uzyskać. To samo z energią czy metalami ziem rzadkich, ich większość mamy „po niewłaściwej stronie mocy”.
Bronił też polityki USA. – Trump porusza się jak słoń w składzie porcelany, ale jego idea jest słuszna – przywrócić kompetencje dla amerykańskiej gospodarki. To gdzie kupujemy sprzęt, jakie jest oprogramowanie, jaki jest dostęp do części zamiennych, gdzie są serwery, to są kluczowe pytania.
Z kolei Kacper Kostrzewa dyrektor zarządzający Ocean Winds Polska mówiąc o lokalnych łańcuchach dostaw przekonywał, że potrzebne sa inwestycje np. we Władysławowie. – Kluczowe są porty instalacyjne, ale dla utrzymania offshore równie ważne są bazy serwisowe. Pytanie otwarte, co się wydarzy we Władysławowie, to jest bardzo dobrze przygotowany port, już tam się dużo dzieje. Władysławowo wymaga względnie niewielkich inwestycji, by mógł być portem serwisowym, ale to się nie wydarzyło – mówił Kostrzewa.

Tekst: Artur Kiełbasiński
Zdjęcia: Cezary Spigarski